Więcej krótszych Eucharystii…

Mniej osób w domu Bożym…

Limity na wejście…

Puste ulice i chodniki…

Wolne miejsca parkingowe…

Wszystko inaczej, świat staje na głowie…

Więc i to nie będzie po prostu tekst homilii…

Mamy więcej czasu w domu, więc i to, lub inne rozważanie przeczytaj sobie raz, drugi, zatrzymaj się nad tym zdaniem, pytaniem, które najbardziej Cię zastanawia, niepokoi, porusza, daje nadzieję.

 

Czy Pan rzeczywiście jest pośród nas?

Pytanie sprzed tysięcy lat, ale może pojawia się i u mnie dziś?

Pytanie Izraelitów, którzy już zapomnieli…

„Mojżesz sprawia, że woda tryska ze skały” – jest taki obraz włoskiego malarza Jacopa Tintoretta. Mogę go teraz znaleźć w Internecie, przypatrzeć się dobrze… Tak, teraz. Widzisz? Mojżesz stoi i jest ubrany jak Jezus, woda ze skały tryska jak ta z krwią z boku Chrystusa na krzyżu… Obficie jak zawsze Boża łaska…

A wokół ludzie – ci zbuntowani, którzy już zapomnieli – o cudzie uwolnienia, który sami przeżyli, zapomnieli – o obietnicy wejścia do Ziemi Obiecanej, jaka powoli (może według nich za powoli?) spełniała się na ich oczach…

Ludzie, wśród których nieraz stoję ja i Ty…

Ludzie, o których pisze św. Paweł w II czytaniu – Bóg zaś okazuje nam swoją miłość właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdy byliśmy jeszcze grzesznikami…

 

Czy Pan rzeczywiście jest pośród nas?

Kiedy pojawi się w Tobie to pytanie, spójrz jeszcze raz na ten obraz…

Czy Izraelici chcieli coś złego? Przecież chodziło o wodę konieczną do życia.

Ale skupili się tak na tej potrzebie, że zapomnieli o tym co o wiele ważniejsze… że Bóg, skoro obiecał, to dotrzyma słowa… Mimo, że kolejny raz wątpili, tak jak stając wobec potęgi Morza Czerwonego, jak szukając pokarmu…

I za każdym razem Bóg słowem i cudem cierpliwie odpowiadał Tak, jestem pośród was…

Kiedy staniesz przed jakimś murem w swoim życiu, jak Izraelici przed Morzem „nie do przejścia” – powiedz sobie w duchu i prawdzie – tak, wierzę że jesteś pośród nas…

Kiedy masz w sercu pragnienie, brak, pustkę, którą już może w różny sposób próbowałeś zapełnić, wyznaj wiarę – tak, wierzę że jesteś pośród nas…

A kiedy przyjdzie moment, że takie zdanie wyda się zbyt trudne, żeby je szczerze powiedzieć – powiedz i o tym Jezusowi ale też rozejrzyj się, bo On już na Ciebie czeka…

 

Tak jak czekał na Samarytankę – takiego spotkania się nie spodziewała… Przecież wyszła po wodę w samo południe, w największy upał – wiedziała, że wtedy nie chodzi tam nikt, każdy chroni się przed słońcem…

A Jezus jest rzeczywiście pośród nas… nawet na pustyni…

Pustynia to zawsze uprzywilejowane miejsce na spotkanie z Panem – nie ma ludzi, nie ma hałasu, nic nie przeszkadza, tylko Ty i On…

Popatrz, że teraz jesteśmy na pustyni – pustyni własnych domów, w której „mimo drzwi zamkniętych” czeka na Ciebie Jezus…

Na dzisiejsze spotkanie Jezus czeka tam gdzie jesteś – przygotuj się na to, bo masz lepiej niż Samarytanka – wiesz, co to za spotkanie, wiesz z Kim, nawet sam możesz wybrać godzinę! Tak jak w Domu Bożym – wyłącz telefon, bądź gotów już chwilę wcześniej, zbierz rodzinę, możesz nawet ubrać się odświętnie – przecież Pan rzeczywiście będzie pośród Was… Śpiewaj, odpowiadaj, słuchaj, może uklękniesz? A kiedy nadejdzie moment Komunii Świętej, jeśli jesteś w stanie łaski uświęcającej, zaproś Jezusa do serca, zapragnij Go a On przyjdzie, mimo drzwi zamkniętych… Przyjmij na koniec błogosławieństwo i chwilę zostań, podziękuj za to, że Pan rzeczywiście jest pośród Was…

Pan i w ten sposób zaspokoi Twoje pragnienie… A być może przyjdzie z pomocą, żeby temu pragnieniu się przyjrzeć?…

Z samarytanką zaczął rozmowę od prośby o przysłowiową szklankę wody…

To dopiero sztuka! Tak zacząć dialog, żeby nie przestraszyć, żeby pomóc się otworzyć, żeby zobaczyć, że inne pragnienia są tak naprawdę mniej ważne…

A Jezus to potrafi, inaczej zaczyna rozmowę z wykształconym Nikodemem, a inaczej z cudzoziemką…

I do Ciebie chce mówić w jedyny, niepowtarzalny sposób, dostosowany do Twojej sytuacji…

Czasem ta wstępna rozmowa trwa dłużej, jak droga Izraelitów…

Dlatego nie pytaj, czy Pan rzeczywiście jest pośród nas, ale zaproś Go do siebie – daj mi tej wody, abym już nie pragnął…

Najpiękniejsze jest to, że dostęp do tej wody już masz – od momentu chrztu…

O tym nam przypomina pierwsza część Wielkiego Postu, w której jesteśmy, ale i Liturgia Wigilii Paschalnej, kiedy wspólnie odnowimy przyrzeczenia z naszego chrztu…

Pamiętasz ten moment? No raczej nie.

Pamiętasz, co to w Tobie zmieniło?

Katechizm przypomni:

– jesteś wolny, wolna od grzechu pierworodnego;

– jesteś Bożym dzieckiem;

– jesteś wszczepiony w Jezusa Chrystusa;

– jesteś częścią Kościoła;

– masz zadanie – bo jesteś apostolos – posłany…

 

Pan naprawdę jest pośród nas… dziś wszędzie tam, gdzie go zapraszamy: przy radu, przed telewizorem, patrząc w ekran komputera – On tak naprawdę już tam czeka wcześniej, chce zaspokoić nasze największe pragnienia…

Nie chwilowe tęsknoty, pewne braki, ale pragnienia… To, co najbardziej wewnętrzne…

Nie chce, żebyśmy na te pragnienia pili pierwszą lepszą wodę z kałuży, ale wodę prawdziwą, źródlaną, czystą, Wodę Żywą!

Powiedz dziś na nowo Jezusowi daj mi pić?

Powiedz z wiarą: Tak, naprawdę Pan jest pośród nas.

Ks. Dominik